czwartek, 17 września 2015

Plany czy spontany?


       Cześć! Kolejny cieplutki i bezchmurny wieczór, aż chcę się siedzieć przy oknie i oglądać gwiazdy. Dzisiaj przychodzę tutaj z nowym, wydaję mi się, że bardzo życiowym tematem, który często wywołuję u nas mieszane uczucia. Nikt z Was, pewnie tak jak i ja, nie lubi być wystawiany do przysłowiowego wiatru, ale czasem bywa tak, że plany, które gdzieś tam mamy poukładane i jesteśmy ich pewni-uciekają. Chcę podzielić się z Wami moim zdaniem na temat planów i spontanów, co ja o tym sądzę i co preferuję.
            
           Zacznijmy może od teraźniejszości. Pisząc tego posta dziele się z Wami moim zdaniem w aktualnej chwili, czyli nie przygotowałem sobie jakiejś notatki, którą teraz przepisuję. Planowość - moim zdaniem bardzo ważna, odpowiedzialna i wymagana obecnie cecha, którą posiada znikoma ilość młodych ludzi. Do pewnego momentu mojego życia też nie chciałem podporządkowywać się naganiaczowi, jakim jest czas, ale wszystkie sytuację, które w moim życiu miały miejsce, niestety albo i stety tej planowości mnie nauczyły. Wyobraźcie sobie sytuację na przykład na dworcu. Jesteście sami, kompletnie nie znacie się na zasadach panujących w podziemiach i musicie jechać z punktu A do punktu B. Mówiąc planowość mam na myśli obmyślenie jakiegoś planu działania, chęć do poznawania zasad może nie praktycznie, czyli ucząc się od kogoś, bo nie zawszę ktoś taki jest, ale teoretycznie, czyli poznanie szczegółu postawionego nam problemu od strony teoretycznej. Wracając do dworca, wydaję mi się, że dużo bardziej komfortowo czułaby się osoba, która poznała nie wszystkie, ale przynajmniej część zasad tam panujących, czyli rozplanowała czas tak, żeby się czegoś nauczyć, a później z tej nauki skorzystać. Osoba, która pojechałaby spontanicznie na pewno miałaby trudności może nie w nawiązaniu kontaktu, bo większość z nas w akcie desperacji staję się bardzo odważna, ale z nadgonieniem za czasem, przecież odjeżdżający pociąg nie będzie czekał na nas wiecznie, ponieważ też ma rozplanowany jakiś tam grafik, którego musi przestrzegać. Może taki dziwny i prosty przykład. Próbowałem pisać go tak, żeby miał odniesienie do naszego życia. Zamiast sytuacji z pociągiem możecie wpisać tam dowolną sytuację i zobaczycie, że generalnie każda rzecz, ktoś bliski, czy trudna sytuacja życiowa, ma odniesienie w tym tekście.

             Jeżeli chodzi o przyszłość wydaję mi się, że każdy z nas chciałby mieć w miarę poukładane życie. Moim zdaniem z czasem ludzie zaczynają porządkować swoje życie i tak jak kiedyś o przyszłości nie myśleli, tak teraz zaczynają marzyć, planować wszystko to czego od życia wymagają. Na pewno każdy z Was ma przebłyski tego jak Wasze życie będzie wyglądało w przyszłości, a przynajmniej jak chcielibyście, żeby wyglądało. Drewniany domek w górach, białe okiennice z doniczkami w których rosną kwiatki, oszałamiający widok na rozpościerające się góry, a w środku ciepły wystrój, kominek w którym słychać dźwięk spalającego się drewna, obok kominka wieeelki dywan. Wieczory przy winie, kolacja przy świecach, wieczorne seanse przed dużym telewizorem, wielkie łoże sypialniane - coś pięknego! To naturalne, każdy z nas chciałby osiągnąć w życiu jak najwięcej, ale zastanówcie się o tym co napisałem. Chcieć to móc, a więc myśląc o dobrach przyszłościowych zaczynamy planowanie życia. Dążymy cały czas do tego żeby ten kominek, te kolację stały się realne. To jest na pewno duży plus, bo marzenia pozwalają nam się cały czas rozwijać, ale zawód, który występuję przy niepowodzeniu reguluję nam radość, która oczywiście wieczna nie jest. Najważniejsze jest to, żeby mimo porażek, cały czas iść do przodu. Jeżeli nie uda się mieć białych okiennic to niech będą przynajmniej brązowe.

               Co Wy sądzicie na ten temat? Jesteście bardziej spontaniczni czy stonowani? Czy Waszym zdaniem ciężej jest być osobą spontaniczną, czy osobą, która woli mieć wszystko poukładane? Jestem bardzo ciekawy Waszych komentarzy, bo każdy ma inne zdanie na ten temat i chciałbym się czegoś nauczyć od Was, chciałbym poznać Waszą wizję na ten temat :-)



     

1 komentarz:

  1. Każdy masz racje woli mieć poukladane życie ale spontaniczne wydaje się mniej ryzykowne...w koncu nie ma takiego rozczarowania że jakiś plan np nie wypalil😊😉 wiec walic plany. Liczą się spontany!😉

    OdpowiedzUsuń